• Szukaj • Użytkownicy • Grupy • Oferty Pracy • Korepetycje • Przyjaciele • Chwilówki Forum • Rejestracja • Zaloguj • Album Forum Dyskusyjne » .: Gadu-Gadu poważniej » Miłość » Uważasz, że miłość znajdzie Cię sama? ... Poprzedni temat :: Następny temat Autor Wiadomość DrBlack Dołączył: 04 Lip 2010Posty: 39Skąd: Częstochowa Wysłany: 2010-08-04, 19:31 napisał/a: Nie nie nie . Starożytni czesi powiadali : miej wyjebane a bedzie ci dane ! ;] No no. Chyba już to kiedyś słyszałem i może jest w tym trochę prawdy. A powiedz jeśli możesz oczywiście, przekonałeś się kiedyś do tego powiedzenia? Lub czy ktoś inny się przekonał? _________________Miej wyjebane, a bedzie ci dane! Ostatnio zmieniony przez Colorblind 2010-08-04, 21:57, w całości zmieniany 2 razy cocoo77 Dołączyła: 21 Cze 2010Posty: 456Skąd: Starogard Gdański Wysłany: 2010-08-04, 19:51 ja nigdy nie szukałam i nigdy nie miałam, teraz mam 17 lat i nadal jestem sama. myślę, że zarówno nadmierne wysiłki i szukanie na siłę nie jest dobre, ale całkowite nierobienie nic tez nie pomoże znaleźć partnera. Jestem dość otwarta na otoczenie, mam kontakt z ludźmi, choć czasem, przyznam, jestem trochę nieśmiała... myślę, że nie ma co szukać na siłę, wystarczy trochę odwagi, poczucia humoru i widocznego, fajnego charakteru, żeby kogoś znaleźć a ja chyba nie mam tego w nadmiarze ... PapaSzakall Dołączył: 02 Sie 2010Posty: 33 Wysłany: 2010-08-04, 23:09 chociaż miłość przypadkowa istnieje . A z resztą ja już nie wiem na pewno trzeba szukać swojej drugiej połówki .Ale zdecyduje się na głosach innych osób _________________Nie Uwierzę dopóki nie zobaczę twoich wnętrzności migotkaa Dołączył: 17 Sie 2010Posty: 4 Wysłany: 2010-08-18, 09:49 A ja myślę, że naprawdę umiar jest jak zawsze najlepszy. taak... tylko jak znaleźć ten "złoty środek"? no to już jest najtrudniejsze zadanie... ani nie czekać zupełnie biernie ani nie rzucać się na szyję pierwszemu facetowi, który się do Ciebie uśmiechnie łatwo się mówi? no niby tak, ale uwierz, że działa! trzeba wychodzić, to jasne, bynajmniej nie unikać ludzi i być otwartą/ym na nowe znajomości. Wydaje mi się, że wtedy podświadomie wysyła się pewne sygnały i mężczyzna czy kobieta wie wtedy, że druga strona jest zainteresowana i... hmm... jeśli wszystko dobrze pójdzie, to... randka gwarantowana! _________________jeśli tam czegoś nie ma, to znaczy, że nie istnieje -> kenusarf Zaproszone osoby: 1 Dołączył: 04 Sie 2006Posty: 2357 Wysłany: 2010-08-18, 17:07 DrBlack napisał/a: Ja mimo 18 lat, nie mam i nie miałem jeszcze żadnej dziewczyny, i sam nie wiem w czym "tkwi" problem, ponieważ nie uważam żebym unikał towarzystwa itd. 18 lat i już wpadasz w panikę? Przede wszystkim to przed Tobą jeszcze najlepszy okres okres to znajdowania swojej drugiej połówki czyli studia. Naprawdę nie masz co szukać na siłę. Masz jeszcze spokojnie z 6-7 lat, żeby to miłość znalazła Ciebie. Nie ma problemu, więc go sobie nie rób na siłę. [ Dodano: 2010-08-18, 17:08 ] cocoo77 napisał/a: teraz mam 17 lat i nadal jestem sama 17 lat i nadal jesteś sama? no po prostu niesamowite. Będziesz zakonnicą? _________________You know Sarge, I had a cat once, but everytime I tried to give him a bath, the fur stuck to my tongue. Katharsis Dołączył: 20 Sie 2006Posty: 4353Skąd: Borsippa Wysłany: 2010-08-18, 17:12 Polecający: Lewiatan Nie, ale przypuszczam gdzie ją znajdę. Tam gdzie znalazłem poprzednie miłości ^^ a tak się składa, że wszystkie pochodziły z pewnego fajnego i różnorodnego forum. _________________ Ostatnio zmieniony przez Katharsis 2010-08-18, 17:12, w całości zmieniany 1 raz marta9312 Tytuł: słońce w nocy Dołączyła: 25 Sty 2009Posty: 264Skąd: z maja Wysłany: 2010-08-18, 21:32 tak, wydaje mi się że tak. wierzę w przeznaczenie... co ma być to będzie... nigdy nic na siłę aczkolwiek kto powiedział ze szczęściu czasami nie trzeba pomóc ? _________________rano nie potrzeba mi wiele kawy papierosów Ciebie. Nyara Dołączyła: 12 Lut 2010Posty: 297 Wysłany: 2010-08-18, 22:52 Długo wydawało mi się, że miłość tylko rani pewnie dlatego, że wpojono mi to w dzieciństwie. Nie jest pewna czy tak sama nas/mnie odnajduję. Pojawia się i czasami jak na złość odchodzi. Raczej od naszej hmm, odpowiedzialności zależy jak postąpimy z tym uczuciem. Nic na siłę, czy miłość wypełniła moje życie odpowiem sobie na łożu śmierci. Mam 21 lat teraz uczę się tego uczucia a raczej poznaję je. _________________Znajduję ślad twoich zębów w moim mieście. (...) pierwsza warstwa - skóra. druga warstwa - krew. trzecia warstwa - kości. czwarta warstwa - dusza. a ślad twoich zębów jest najgłębiej. najgłębiej.' Raisins Dołączył: 07 Lip 2010Posty: 74 Wysłany: 2010-08-20, 15:03 Wiesz, kiedyś też w to nie wierzyłam, ale to jest prawda. Nie można szukać miłości na siłę, miłość znajdzie Cię sama, uwierz w to. Właśnie o to chodzi by nie szukać, a znaleźć. _________________Co ma być to będzie, a jeśli jest dobrze, nie psujmy tego na siłę. Domson Tytuł: Bez kitu. Dołączyła: 05 Wrz 2010Posty: 98Skąd: Poznań Wysłany: 2010-09-20, 20:42 DrBlack napisał/a: napisał/a: Nie nie nie . Starożytni czesi powiadali : miej wyjebane a bedzie ci dane ! ;] No no. Chyba już to kiedyś słyszałem i może jest w tym trochę prawdy. A powiedz jeśli możesz oczywiście, przekonałeś się kiedyś do tego powiedzenia? Lub czy ktoś inny się przekonał? Owszem, przekonałam się wielokrotnie, że jest to bardzo dobra opcja. Lecz hmm, nie w tym temacie. Miłości nie można szukać, ale czemu by nie pomóc jej znaleźć siebie? _________________Zamilcz, idziemy drogą, którą wybraliśmy sami. Hikaru Tytuł: Prawie poetka Dołączyła: 19 Wrz 2010Posty: 148 Wysłany: 2010-09-20, 22:15 Ja wychodzę z założenia, że miłości, tak jak szczęściu, trzeba czasem pomóc. Siedząc w domu na bank nie znajdziesz miłości xD Trzeba wychodzić do ludzi, poznawać Ich, a nie zamykać się w czterech ścianach. _________________"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz." Honto.. Zuru zuru zuru zuru.. Ne.. Mo yurushite agetara..? ` , spadaj . Tytuł: ` wenus i mars. Dołączyła: 17 Paź 2010Posty: 23Skąd: Śląsk. Wysłany: 2010-10-18, 09:06 No oczywiście że znajdzie się sama. Ja nie szukałam a znalazłam i juz od ponad roku jestem szczęśliwa a byłam z nudów tylko na czacie. _________________Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przyniesie los. selena Dołączyła: 18 Paź 2010Posty: 8 Wysłany: 2010-10-18, 15:01 Mnie miłość również sama znalazła (dziwna, magiczna historia ) pomimo moich zarzekań po ostatnim nieudanym i wykańczającym związku weszłam w kolejny. Ale miałam czas dla siebie, znałam swoją wartość i teraz wiem, że to ja jestem najważniejsza. Podobnie jak Gorzkawa ja również poznaje dopiero miłość, jej dobre i złe strony, bo nie oszukujmy się- nigdy nie jest i nie może być zbyt kolorowo...niestety, problemy są zawsze. Mnie najbardziej w miłości, we "wchodzeniu" w miłość ogranicza obawa, co do drugiej osoby. Oddajesz siebie, oddajesz swój umysł i ciało, wszystko co najlepsze- otwierasz się, co jest trudne...i okazuje się, że pudło! to nie ten/ta. On/ona woli inną/innego, woli alkohol, woli narkotyki, woli osoby tej samej płci, woli mecz z kolegami/kawkę u przyjaciółeczki ...uogólniam oczywiście. Czy Wy też czujecie obawę przed krzywdą, zdradą itp. ze strony osoby której zaufaliście? Smarkej Tytuł: Skądinąd Dołączył: 25 Mar 2010Posty: 4998 Wysłany: 2010-10-18, 20:24 oczywiście. jeśli czegoś naprawdę pragniesz, świat skrycie sprzyja twoim dążeniom. kuwa, mam wrażenie, że się powtarzam. ;< _________________It eluded us then, but that's no matter - tomorrow we will run faster, stretch out our arms further... And one fine morning - So we beat on, boats against the current, borne back ceaselessly into the past. Maros Dołączył: 30 Lip 2010Posty: 1131Skąd: Wadowice Wysłany: 2010-10-18, 21:12 Uważam, że sama mnie znajdzie Mam czas, nie spieszy mi się ale oczywiste jest, że trzeba trochę pomóc losowi ;] _________________rabarbar Wyświetl posty z ostatnich: Nasze Forum Dyskusyjne » .: Gadu-Gadu poważniej » Miłość » Uważasz, że miłość znajdzie Cię sama? ... Nie możesz pisać nowych tematówNie możesz odpowiadać w tematachNie możesz zmieniać swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz głosować w ankietachNie możesz załączać plików na tym forumMożesz ściągać załączniki na tym forum Dodaj temat do UlubionychWersja do druku Skocz do: Reklama: Prawdopodobnie najlepsze Forum Dyskusyjne Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group Pomagamy: Sitemap: tematy i uďż˝ytkownicy
Jeśli nowe uczucie nie jest tylko ucieczką od poprzedniego związku, to przetrwa próbę czasu – prawdziwej miłości to nie zaszkodzi, a wręcz będzie miała dobre warunki do rozkwitnięcia. Nie oznacza to, że nowo poznaną osobę która zawróci Ci w głowie masz trzymać na dystans.
To się dzieje trochę „poza nami”. Zjawia się w naszym życiu człowiek, który staje się tym najważniejszym. Może na początku jeszcze o tym nie wiemy, może patrzymy na niego zupełnie zwyczajnie. Nie ma tego jednego błysku, który mówiłby nam „to on, to ona”. Z czasem jednak wszystko się krystalizuje i okazuje się, że coraz trudniej nam wyobrazić sobie życie, w którym tej osoby nie ma. A przecież jeszcze wczoraj było zupełnie inaczej. Wczoraj gotowi byliśmy szukać tego zakochania za wszelką cenę. Moi znajomi poznali się na studiach. Ot zwykła, przyjacielska znajomość, nic więcej. Lubili swoje towarzystwo, ją bawiły jego żarty, a on uwielbiał słuchać jak ona mówi, opowiada, śmieje się odrzucając na plecy ciemne włosy. Wiedzieli o sobie wiele, dobrze się rozumieli. Spędzili we dwoje nie jeden wieczór, znali swoje historie, rozumieli się bez słów. On był typem samotnika. Może dlatego rozpadały się jego związki? Nigdy nie szukał nikogo „na siłę”. Ale zawsze miał wrażenie, że z osobami, z którymi się spotykał, nie łączyło go aż tak wiele, by móc powiedzieć „to miłość mojego życia”. Nigdy tego nie poczuł. Tak przynajmniej mu się wydawało. Spotkali się ponownie po 15 latach, zupełnie przypadkiem, na ulicy. Poznała go od razu. Jasne, pewne spojrzenie niebieskich oczu, uśmiech, który wcześniej często dodawał jej otuchy, pewność siebie… Na jego twarzy pojawiło się kilka zmarszczek, ale to tylko dodało mu uroku. I takiej przyjemnej „swojskości”. Wspomnienie dawnych, dobrych lat wróciło, a z nim – radość. Ucieszyła się. Tak szczerze, mocno. Ogarnęło ją coś w rodzaju wzruszenia. Tłumaczyła sobie to jako sentymentalny powrót do wczesnej młodości. Poza tym zawsze go bardzo lubiła i często zastanawiała się, jak potoczyły się jego losy. A on? Chyba pierwszy raz zobaczył w niej kobietę, a nie kumpelę. Zmieniła się. Nie była już tą smukłą, wesołą dziewczyną, prawie „dziewczynką”. Była osobą, która przeżyła śmierć rodziców, stratę ciąży i poważne miłosne rozczarowanie. Mądre oczy patrzyły na niego inaczej niż kiedyś. Wzruszyły go te zmiany w jej wyglądzie, poruszyły coś w środku, głęboko. Spontanicznie wziął ją za rękę. Przez te 15 lat zdarzały się chwile, w których o niej myślał, jasne. Ale to spotkanie zaskoczyło go stopniem emocjonalności. To nie była tylko radość ze spotkania ze starą przyjaciółką. Jej widok tchnął w niego nadzieję na to, że może być szczęśliwy w relacji z drugą osobą. Umówili się na kawę, potem na wernisaż wspólnej znajomej. Zorganizowali spotkanie dawnych przyjaciół z roku. Odnowili przyjaźń, ale oboje czuli, że rodzi się między nami uczucie, które znaczy dużo nagle, po latach okazało się, że to na siebie właśnie czekali. Że chcą tego samego, że jej nie przeszkadza jego powolność w podejmowaniu decyzji, a on widzi w niej motywację do zmian na lepsze. Że nie kłócą się o bzdety, a ściany w mieszkaniu pomalowaliby na ten sam kolor. Że ona lubi spać dłużej, a on wstać wcześniej i przygotować dla nich śniadanie. Że wieczorem ona słucha swojej muzyki, a on czyta opierając głowę na jej kolanach. I tak właśnie jest idealnie. Dziś mijają 3 lata od tamtego spotkania na ulicy. Basia i Rafał są razem, szczęśliwi, spełnieni. Myślą o założeniu rodziny, adoptowali psa ze schroniska. Oboje mówią, że po raz pierwszy w życiu są w związku, w którym nie czują presji, tylko radość z przebywania w towarzystwie ukochanej osoby. Że ona nie czuje się oceniana, tylko ważna. A on rozumie wreszcie, jak ważne są kompromisy. Czekali na siebie, to pewne. Dopełniają się i wiedzą, że nie mogą tego stracić, zepsuć. A ja w nich wierzę, tak jak wierzę w to, że czasem miłość przychodzi pózniej. Jak dawno niewidziany przyjaciel.
Nie szukaj miłości na siłę, postaraj się wyluzować i uspokoić, a miłość sama cię znajdzie. Baran w związku również może się odprężyć - grudzień będzie dla ciebie łaskawy
Jeżeli jesteś singlem, z pewnością chwalisz sobie taki stan ciała i umysłu, a sidła trwałej miłości wcale Ci nie w głowie. Mówi się, że miłości nie powinno szukać się na siłę, że „miłość znajdzie Cię sama”. Każdy z nas jednak szuka nowych znajomości, przyjaźni, przygód, dlatego w sieci jest coraz więcej portali społecznościowych, takich jak portale randkowe. Randka online nie musi być deklaracją miłości na całe życie, może być jedynie ciekawym epizodem w danym momencie i tego się trzymajmy. Jak wygląda życie singla? Każdy singiel ma swoją grupę znajomych i przyjaciół, stałą pracę i bogate życie towarzyskie. Ludzie żyją stadnie i nawet single wiążą się w różnego rodzaju relacje, które nie muszą być trwałymi związkami „aż po grób”. Singiel jest szczęśliwy i dumny ze swojej wolności, dlatego nie zabiega o poszukiwanie miłości. „Strzała Amora” sama go znajdzie i strzeli w samo serce, gdy przyjdzie na to właściwy czas. Jeżeli należymy do grupy singli wolnych i szczęśliwych, znajomości zawierane na portalach randkowych, będą dla nas kolejnymi ciekawymi doświadczeniami. Jeżeli natomiast poszukujemy miłości, bo czas samotności i wolności przestał nas bawić, warto poszukać miłości na poważnie, tutaj również portal randkowy okaże się pomocny. bogate życie towarzyskie jak wygląda życie singla? nowe znajomości portale randkowe poszukiwanie miłości randka online sidła trwałej miłości stan ciała i umysłu