Spowiedź jest rodzajem rozmowy z Bogiem. Katolik może powiedzieć, co czuje i jak się czuje ze swoimi grzechami, wyrazić za nie szczery żal i obiecać poprawę. Ksiądz z kolei może udzielać rozgrzeszenia, jako przedstawiciel Boga na ziemi. W czasie modlitwy ksiądz uczyni znak krzyża i zachęci do ufności w miłosierdzie.
Ks. Dawid Pietras Msza Trydencka Gorzów Wlkp. 28 II 2015 r. KAZANIE O GRZECHU NIECZYSTYM Wolą Bożą jest wasze uświęcenie: powstrzymywanie się od rozpusty, aby każdy umiał utrzymywać własne ciało w świętości i we czci, a nie w pożądliwej namiętności, jak to czynią nie znający Boga poganie. (…) Nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do świętości (1 Tes 4,3-7). Te słowa św. Pawła są dla nas wezwaniem do czystości serca, do walki o cnotę czystości. Dziś więc spojrzymy na grzech nieczystości. Zagadnienia dotkniemy w trzech punktach: 1. Waga grzechu nieczystego. 2. Rodzaje grzechów nieczystości. 3. Jak walczyć z grzechem nieczystości. 1. WIELKOŚĆ GRZECHU NIECZYSTOŚCI Święci mówią, że o grzechach nieczystości nie powinno się rozprawiać szczegółowo. Św. Franciszek Salezy mówi, że samym rozprawianiem o tych grzechach możemy już splamić cnotę czystości. Jednakże skoro Biblia w tylu miejscach potępia grzech nieczysty, to i Kościół ma prawo nauczać o tym grzechu. Dziś jest to nader konieczne! Potrzebne są kazania wyjaśniające ten jeden z siedmiu grzechów głównych – nieczystość. Dlatego św. Jan Maria Vianney w kazaniu o grzechu nieczystym mówił: „Chcąc wam należycie przedstawić ciężkość tego przeklętego grzechu, który tyle dusz wiedzie na stracenie, należałoby otworzyć przed waszymi oczyma piekło z całą jego grozą i wskazać, jak strasznie chłoszcze wszechmoc Boża nieszczęśliwe ofiary tego występku. – Przyznacie, że człowiek nie zdoła pojąć należycie szkarady tego grzechu i surowości Bożej, która karze na wieki nieczystych. Powiem tylko tyle, że kto popełnia grzech nieczysty, dopuszcza się pewnego rodzaju świętokradztwa, bo znieważa członki Chrystusowe i świątynię Ducha Świętego, którą jest nasze ciało (1 Kor 6, Z tego można choć nieco pojąć, jak wielką obrazą Bożą jest ten grzech i na jak wielkie zasługuje kary”. „Strzeżcie się rozpusty. (…) Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie?” (1 Kor 6, 18-19). Katechizm św. Piusa X mówi: „Nieczystość jest nader poważnym grzechem w oczach Boga i ludzi, gdyż zniża człowieka do poziomu nierozumnych zwierząt, pociąga do wielu innych grzechów i wad, a także przynosi najstraszniejsze kary zarówno w życiu doczesnym jak i w przyszłym”. Wiemy, że Sodoma i Gomora zostały zniszczone z powodu grzechów nieczystych, grzechów homoseksualizmu. „Krzyk Sodomy i Gomory rozmnożył się i grzech ich zbytnie ociężał” (Rdz 18,20). „Jak Sodoma i Gomora, i okoliczne miasta – (…) oddawszy się rozpuście i pożądaniu cudzego ciała – stanowią przykład przez to, że ponoszą karę wiecznego ognia” (Jd 7). Podobnie Pompeje, w których kwitły domy rozpusty zniszczone zostały z powodu wybuchu Wezuwiusza. W pierwszych wiekach grzech apostazji, zabójstwa i cudzołóstwa uważano za największe przestępstwa. Było za nie od 7 do 10 lat pokuty, czyli wyłączenia z Kościoła. A kiedy po otrzymaniu rozgrzeszenia ktoś ponownie go popełnił, zostawał dozgonnie wyłączony z Kościoła. Zestawienie cudzołóstwa z zaparciem się wiary i zabójstwem skazuje na wyjątkowy ciężar gatunkowy grzechu nieczystego. Maryja powiedziała bł. Hiacyncie z Fatimy: „Najwięcej ludzi trafia do piekła przez grzechy nieczystości”. W Liście Judy czytamy: „Ci właśnie na waszych agapach są zakałami, bez obawy oddają się rozpuście… samych siebie pasą… obłoki bez wody wiatrami unoszone… drzewa jesienne nie mające owocu, po dwakroć uschłe, wykorzenione… rozhukane bałwany morskie wypluwające swoją hańbę… gwiazdy zbłąkane, dla których nieprzeniknione ciemności na wieki przeznaczone” (Jd 12-13). Gwiazdy zbłąkane to metafora do upadłych aniołów, których los potępienia podzielą rozpustnicy! „Dopiero na Sądzie Ostatecznym poznamy, ilu to ludzi wtrąciła nieczystość na wieczne potępienie. Tak, bracia moi, grzech ten jest okropnie szkaradnym i dlatego ludzie tajemnie go popełniają. Chcą go nawet ukryć w oczach własnych, bo dobrze wiedzą, jak ich upadla” – mówi św. Jan Vianney. Apostoł Paweł poucza, że człowiek może "doprowadzić siebie do zatwardziałości i oddać się rozpuście, popełniając zachłannie wszelkiego rodzaju grzechy nieczyste" (Ef 4,19). Grzech ten pociąga za sobą szukanie coraz to mocniejszych doznań, bodźców… Doświadczenia seksualne wdrukowują się w nas i popęd seksualny niewłaściwie realizowany staje się nałogiem. Wtedy stajemy się niewolnikami własnego popędu seksualnego. Tak jakby ogon machał psem, a nie pies ogonem! Są to nałogi bardzo trudne do pokonania! O powadze tego grzechu świadczy scena, którą mistycznie zobaczyła św. Faustyna: „Ujrzałam Pana Jezusa przywiązanego do słupa, z szat obnażonego, i zaraz nastąpiło biczowanie. (…) I dał mi Jezus poznać, za jakie grzechy poddał się biczowaniu, są to grzechy nieczyste” (Dzienniczek, nr 445). A okrucieństwo rzymskiego biczowania widzieliśmy chociażby w filmie „Pasja” Mela Gibsona. Św. Piotr napisał o popełniających nieczystość: „Za przyjemność uważając rozpustę uprawianą z dnia, jako zakały i plugawcy pławią się w tych uciechach, gdy z wami są przy stole. Oczy mając pełne kobiety cudzołożnej i niesyte grzechu, uwodzą oni dusze niestałe. (…) Wypowiadając bowiem słowa górnolotne a próżne, uwodzą żądzami cielesnymi i rozpustą (…). Wolność im głoszą, a sami są niewolnikami zepsucia” (2 P 2,13-19). Ci wszyscy, którzy stworzyli ideologię gender są niewolnikami zepsucia i psują moralność innych. Wg tej ideologii płeć jest jedynie tworem kulturowo-społecznym. Niektórzy wyliczają 56 płci. Stąd nie istnieją żadne zasady moralne, każdy realizuje się seksualnie wg własnych potrzeb. Ta ideologia jest opracowana w podręczniki, programy nauczania i wtłaczana powoli w system edukacji! To prowadzi do zaburzeń osobowości oraz zupełnej rozwiązłości seksualnej u dzieci. Rozbije to rodzinę i zdeprawuje społeczeństwo. Grzech nieczysty prowadzi ludzi do ustanawiania praw sprzecznych nie tylko z moralnością, ale i z prawem naturalnym! Raport Światowej Organizacji Zdrowia promuje edukację seksualną typu B. Według niej dzieci do lat 4 mają wiedzieć o masturbacji, dzieci do lat 6 powinny wiedzieć czym jest miłość homoseksualna, do lat 9 umieć znać metody antykoncepcji, a do lat 12 ją stosować, do lat 15 znać rodzaje związków! 2. RODZAJE GRZECHÓW NIECZYSTYCH MYŚLI I POŻĄDANIA „Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa” (Mt 5,28)- powiedział Pan Jezus. Także dziewiąte przykazanie Dekalogu mówi: „Nie pożądaj żony bliźniego swego”. Oczywiście grzeszyć pożądaniem można i nie będąc małżonkiem. Św. Piotr pisze: „Proszę, abyście jak przybysze i goście powstrzymywali się od cielesnych pożądań” (1 P 2,11). Św. Jan Vianney w kazaniu o grzechu nieczystym jasno mówi, by rozróżniać przy spowiedzi nieczyste myśli od nieczystych pragnień. Między nimi jest różnica, bo pragnienia dążą do ich realizacji. Nie wolno nam lekceważyć myśli, bo z nich rodzą się słowa i czyny. Bóg widzi nasze myśli i najtajniejsze pragnienia. SŁOWA Św. Jakub w swoim Liście pisze o języku: Oto mały ogień, a jak wielki las zapala. Tak i język jest ogniem, sferą nieprawości (Jk 3,5). Św. Jan Vianney w swoim kazaniu mówił: „Grzeszyć możemy dalej słowami. Przez mowę wyrażamy na zewnątrz to, co myślimy, co dzieje się w naszym sercu. Należy się więc [w spowiedzi św.] oskarżyć ze wszystkich nieczystych słów i dodać, jak długo trwała brudna rozmowa, jakie pobudki skłoniły was do niej, wobec ilu i wobec jakich osób mówiliście o nieczystych rzeczach. Ach, bracia moi, dla wielu dzieci byłoby lepiej, gdyby wpadły w łapy tygrysa lub lwa, zamiast dostać się w towarzystwo wyuzdanych ludzi. Z obfitości serca mówią usta. Stąd łatwo zrozumiecie, jak muszą być zepsute serca tych niegodziwców, którzy brudzą się i tarzają w błocie nieczystości. O Boże, Tyś sam powiedział, że z owocu poznaje się drzewo! Ze szkaradnych rozmów poznaje się zgniliznę duchową człowieka”. Ileż to nieczystych dwuznacznych rozmów, żartów słyszymy wokół nas, chociażby w środowiskach pracy! Podobnie flirty, kokieteria… Granie na czyichś uczuciach poprzez słowa… Św. Ludwik umierając, dał synowi swemu następującą wskazówkę: „Mów zawsze tak, byś się nie potrzebował rumienić, choćby się cały świat o tym dowiedział”. NIESKROMNY UBIÓR „Podobnie kobiety – skromnie przyodziane, niech się przyozdabiają ze wstydliwością i umiarem, nie przesadnie zaplatanymi włosami, nie złotem czy perłami, czy kosztownym strojem, lecz dobrymi uczynkami, co przystoi kobietom, co przyznają się do pobożności” (1 Tym 2,9-10). Św. Bernard pisze, że osoby nieskromnie ubrane są narzędziami czarta, który posługuje się nimi, by zatracać dusze. Nie jeden gwałciciel zaczynał od spojrzenia na nieskromnie ubraną kobietę. To był początek jego zainteresowania się erotyką. Dziś w modę weszły dekolty, odsłonięte plecy, ramiona, uda… Na rekolekcjach oazowych dziewczyny mają problem, w co się ubrać, bo większość ciuchów, jakie biorą są nieskromne. O zgrozo! To wchodzi nawet do naszych świątyń! O. Pio czasem odsyłał wiele kobiet spod konfesjonału do domu, by się ubrały właściwie. Ile ubiór rodzi nieczystych myśli, pragnień, spojrzeń… Jak iskra – rozpala las! W środowiskach tradycji powraca zwyczaj ubierania na głowę mantylki. Chusta ta zakrywa włosy kobiety. Włosy też są zmysłowe. Drogie panie, zlitujcie nad nami, my mężczyźni jesteśmy wzrokowcami! SPOJRZENIA BEZWSTYDNE (PORNOGRAFIA, OBRAZY, ZDJĘCIA, SZTUKI TEATRALNE, KINO, FILM, CZYTANIE ROMANSÓW, GAZETY) KKK 2354 Pornografia polega na wyrwaniu aktów płciowych, rzeczywistych lub symulowanych, z intymności partnerów, aby w sposób zamierzony pokazywać je innym. Znieważa ona czystość, ponieważ stanowi wynaturzenie aktu małżeńskiego, wzajemnego intymnego daru małżonków. Narusza poważnie godność tych, którzy jej się oddają (aktorzy, sprzedawcy, publiczność), ponieważ jedni stają się dla drugich przedmiotem prymitywnej przyjemności i niedozwolonego zarobku. (…) Władze cywilne powinny zabronić wytwarzania i rozpowszechniania materiałów pornograficznych. Dawniej pornografia nie była tak dostępna. Głównie posługiwano się kasetami video. Dziś w dobie Internetu dostęp wszelkiego rodzaju pornografii jest niezwykle prosty. Pornografia promuje wszelką perwersje seksualną… od pedofilii po homoseksualizm, po akcesoria erotyczne... Najczęściej wpisywanym hasłem w internecie na Google jest sex. W szerzenie erotyki wpisują się magazyny pornograficzne dostępne w kioskach, sklepach, na stacjach benzynowych. Widocznie magazyny erotyczne – podobnie jak prezerwatywy – są przedmiotami pierwszego użytku… Wykładane często na zewnątrz przyciągają wzrok klienta. Prócz materiałów pornograficznych dzisiejszy człowiek styka się nieustannie z wszechobecną golizną. W filmach, teatrze, w handlu, w reklamach… Kupujesz w sklepie materiały budowlane, kosmetyki, bieliznę… musisz patrzeć na gołą kobietę lub nagiego mężczyznę. Seks stał się narzędziem marketingu. Firmy reklamowe wykorzystują pożądliwość i zmysłowość w reklamowaniu towaru. Oddziałują na wzrok, słuch, wyobraźnię… W grach komputerowych, w bajkach, zabawkach dla dzieci… również spotykamy erotykę. Kobiety przedstawiane są z idealnymi kształtami, biust… Spójrzcie chociażby na ubiór postaci z gier komputerowych. Podobnie w przemyśle muzycznym, gdzie coraz częściej promowane są perwersje, w tym homoseksualizm. Gwiazdy podziwiane przez młodzież promują liberalizm seksualny. W bajkach, filmach, teledyskach coraz częściej mamy do czynienia z podprogowym przekazem treści erotycznych. Np. w bajce „Król lew”, kiedy tenże lew pada zmęczony z ziemię, z pyłu tworzy się chmurka, która w ułamku sekundy układa się w wyraz sex. Dziecko tego nie zauważy, ale nasz mózg koduję tę informację. Podobnie ukryte są sceny erotyczne czy zdjęcia akcesoriów erotycznych. Sztuka „Golgota-piknik”, którą chciano wystawić w Polsce, to prócz bluźnierstwa, jedno wielkie promowanie seksu. A czy czytanie romansów nie rozpala pożądliwości? Podobnie piśmidła dla kobiet, prezentujące model kobiety wyzwolonej… Czyż nie zawierają jakiegoś artykułu o seksie, o nowych trikach seksualnych… Artykuł na pierwszej stronie gazety dla kobiet pt. Jak zaskoczyć partnera w łóżku! Wszystkie te tzw. kobiety wyzwolone należałoby zapytać, od czego one się wyzwoliły? Ostatnio powstał program rozrywkowy - show, w którym uczestnicy występują nago! Jadę na egzamin po Warszawie i nagle widzę wielki billboard: Pierwszy taki program w Polsce! OKAZJE Czy takimi okazjami nie są nocne imprezy z alkoholem… kluby nocne… plaże nudystów… dyskoteki… Czy stamtąd się wychodzi w stanie łaski uświęcającej? Czy nieskromne ubiory uczestników dyskotek… tańce z nieprzyzwoitym dotykaniem siebie… pożądliwe pocałunki… zapewni duchowy wzrost naszej młodzieży? Grzechem będzie również tworzenie sytuacji idealnych do grzechu np. chłopak pozostaje u dziewczyny na noc. Jadą tylko we dwoje pod namiot itd. Podobnie chętne przebywanie z osobami rozpustnymi, serfowanie po Internecie godzinami bez celu! To wszystko jest narażaniem się na upadek. Również odpowiedzialność biorą rodzice i opiekunowie, za to, co dzieci czy młodzież ogląda. Rodzice z troski o dusze dzieci winni podjąć trud kontroli korzystania przez nich z Internetu. Wiemy jak św. Jan Vianney walczył z tańcami w swojej parafii. Mówił, że taniec jest zmysłowy. W kazaniu powiedział: „Również bale i tańce są pod tym względem bardzo niebezpieczne. Wskutek nich przynajmniej trzy czwarte młodych ludzi dostaje się w ręce ducha nieczystego. (…) Tak, moi bracia, na Sądzie Ostatecznym poznamy, że przez zanadto światowe zabawy dziewczęta więcej popełniły grzechów, niż mają włosów na głowie. Ile wtedy bywa złych spojrzeń, pragnień, nieskromnych dotknięć, słów nieczystych, namiętnych uścisków, ile zazdrości i kłótni? – Powiedział dobrze cierpiący Hiob: Trzymają bęben i harfę i weselą się przy głosie muzyki. Prowadzą w dobrach dni swoje, a w mgnieniu oka do piekła zstępują (Hi 21,12-13)”. CZYNY KKK 2352 Przez masturbację należy rozumieć dobrowolne pobudzanie narządów płciowych w celu uzyskania przyjemności cielesnej. "Zarówno Urząd Nauczycielski Kościoła wraz z niezmienną tradycją, jak i zmysł moralny chrześcijan stanowczo stwierdzają, że masturbacja jest aktem wewnętrznie i poważnie nieuporządkowanym". "Bez względu na świadomy i dobrowolny motyw użycie narządów płciowych poza prawidłowym współżyciem małżeńskim w sposób istotny sprzeciwia się ich celowości". Poszukuje się w niej przyjemności płciowej poza "relacją płciową, wymaganą przez porządek moralny, która urzeczywistnia w kontekście prawdziwej miłości pełny sens wzajemnego oddawania się sobie i przekazywania życia ludzkiego" [Kongregacja Nauki Wiary, dekl. Persona Humana]. W celu sformułowania wyważonej oceny odpowiedzialności moralnej konkretnych osób i ukierunkowania działań duszpasterskich należy wziąć pod uwagę niedojrzałość uczuciową, nabyte nawyki, stany lękowe lub inne czynniki psychiczne czy społeczne, które mogą zmniejszyć, a nawet zredukować do minimum winę moralną. Św. Faustyna usłyszała od Jezusa: „Nie lękaj się ani walk duchowych, ani żadnych pokus; […] wiedz, że przez mężną walkę oddajesz mi wielką chwałę, a sobie skarbisz zasługi, pokusa daje sposobność do okazania mi wierności” (Dzienniczek, nr 1560). Walcząc z pokusą podobamy się Bogu i Bóg tę walkę doceni. To pocieszenie dla tych, którzy walczą z tą słabością. Św. Faustynie Jezus dał dar czystości. Dlaczego my nie możemy prosić o taki dar? KKK 2353 Nierząd jest zjednoczeniem cielesnym między wolnym mężczyzną i wolną kobietą poza małżeństwem. Jest on w poważnej sprzeczności z godnością osoby ludzkiej i jej płciowości w sposób naturalny podporządkowanej dobru małżonków, jak również przekazywaniu życia i wychowaniu dzieci. Poza tym nierząd jest poważnym wykroczeniem, gdy powoduje deprawację młodzieży. Kard. J. Ratzinger w wywiadzie-rzece Raport o stanie wiary mówi o dwóch pęknięciach w dziedzinie seksualnej: oddzielenie płodności od małżeństwa oraz oddzielenie współżycia od płodności. Dziś w środkach społecznego przekazu, filmach, sztuce… seks pozamałżeński ukazywany jest jako coś normalnego. „Skoro się kochają, to mają prawo do tego”. Zastanówmy się jaki procent naszej młodzieży uznaje naukę Kościoła o czystości przedmałżeńskiej? Podobnie w mentalności wielu seks nie musi się wiązać z płodnością, już nie kojarzy się jako droga do poczęcia dziecka. Jest to jedynie zmysłowa przyjemność. Czy nie stąd bierze się nazywanie poczęcia dziecka „wypadkiem przy pracy”? „Wystarczy bowiem, że w minionym czasie spełnialiście wolę pogan i postępowaliście w rozwiązłościach, żądzach (…). Temu też się dziwią, że wy nie płyniecie w tym samym nurcie rozpusty, i źle o was mówią. (1 P 4,3-4). I dziś niejedna matka, broniącą zasad moralnych, słyszy od swoich dzieci, że „jest ze średniowiecza”. Ostatnio do kancelarii przyszła osoba, która na chrzestnych proponowała osoby żyjące w konkubinatach. Sama również żyła w takim stanie. Po wyjaśnieniu jej, że nie mogą być chrzestnymi, odparła: „w jakim świecie ksiądz żyje!”. „Jest rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, bałwochwalstwo, czary, nienawiść, spory, zawiść (…) ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą”. (Ga 4,19-21). Czyż nie z nierządu biorą się niechciane ciąże, a co za tym idzie: aborcje czy dzieci oddane do domów dziecka? Czyż nierząd nie jest powodem stosowania antykoncepcji hormonalnej, pigułek Dzień-po, spirali domacicznej czy pigułki wczesnoporonnej? A wiemy, że stosowanie tego łączy się z zabijaniem poczętego życia ludzkiego. Dokładnie to wyjaśniam w konferencji wygłoszonej podczas oazy: „Wartość ludzkiego życia”. Dziś jesteśmy świadkami społecznego przyzwolenia, nierzadko samych rodziców, na mieszkanie ze sobą bez sakramentalnego małżeństwa. Z punktu widzenia Prawa kościelnego jest to konkubinat, nawet jeśli mają jedynie tzw. ślub cywilny, czyli kontrakt cywilny. Ogromny grzech popełniają rodzice, którzy świadomie na to przyzwalają! „Żeby się lepiej poznali…” Najpierw seks, potem wspólne zamieszkanie, potem dzieci, potem cywilna umowa, a na końcu może ślub kościelny! Wszystko odwrotnie. Oczywiście trzeba wspomnieć również o zgorszeniu wypływającym z tzw. luźnych związków. Związki luźne, konkubinaty czy związki cywilne są pogardą dla małżeństwa, które Pan Jezus podniósł między ochrzczonymi do godności sakramentu! KKK 2355 Prostytucja narusza godność osoby, która oddaje się prostytucji, stając się przedmiotem przyjemności cielesnej kogoś drugiego. Ten, kto płaci, grzeszy ciężko przeciw sobie samemu; niszczy czystość, do której zobowiązuje go chrzest, i znieważa swoje ciało, świątynię Ducha Świętego. Prostytucja stanowi plagę społeczną. Dotyka na ogół kobiety, lecz także mężczyzn, dzieci i młodzież (w dwóch ostatnich przypadkach grzech jest jednocześnie zgorszeniem). Oddawanie się prostytucji jest zawsze grzechem ciężkim, jednak nędza, szantaż i presja społeczna mogą zmniejszyć odpowiedzialność za winę. W Internecie obecne są portale randkowe, w których można się umówić na seks. Wspomnieć trzeba również o procederze sprzedawania dziewictwa przez dziewczyny. Reklamują się w Internecie i sprzedają swoje ciało za pieniądze! Podobnie wynajmowanie pokoju studentkom w zamian za seks. Skala podobnych zjawisk rośnie. KKK 2356 Gwałt oznacza wtargnięcie przemocą w intymność płciową osoby. Jest naruszeniem sprawiedliwości i miłości. Rani on głęboko prawo każdego człowieka do szacunku, wolności oraz integralności fizycznej i moralnej. Wyrządza poważną krzywdę ofierze i może wywrzeć piętno na całym jej życiu. Jest zawsze czynem wewnętrznie złym. Jeszcze poważniejszy jest gwałt popełniony przez rodziców (por. kazirodztwo) lub wychowawców na dzieciach, które są im powierzone (pedofilia). Wiemy o małych dziewczynkach uprowadzonych i wykorzystywanych do rytuałów masońskich i satanistycznych. Tam są rytualnie gwałcone i zabijane! Część nieodnalezionych zgubionych dzieci ginie w takich okolicznościach! KKK 2357 Homoseksualizm oznacza relacje między mężczyznami lub kobietami odczuwającymi pociąg płciowy, wyłączny lub dominujący, do osób tej samej płci. (…) Tradycja, opierając się na Piśmie świętym, przedstawiającym homoseksualizm jako poważne zepsucie, zawsze głosiła, że "akty homoseksualizmu z samej swojej wewnętrznej natury są nieuporządkowane" [Kongregacja Nauki Wiary, dekl. Persona Humana]. Są one sprzeczne z prawem naturalnym; wykluczają z aktu płciowego dar życia. Nie wynikają z prawdziwej komplementarności uczuciowej i płciowej. W żadnym wypadku nie będą mogły zostać zaaprobowane. Osoby, które odnajdują w sobie tendencję homoseksualną, winniśmy obdarzać szacunkiem. Jednak stanowczo potępiać ten grzech, który jest jednym z czterech grzechów wołających o pomstę do nieba (grzech sodomski). Podobnie rozróżnić trzeba tendencję seksualną od aktów seksualnych. Tendencja seksualna może się zrodzić np. w skutek niewłaściwych relacji rodzicielskich, nie musi więc być grzechem. Natomiast czyn jest już grzechem. Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość! (Kpł 18,22) Wszędzie się wmieszały: (…) zepsucie, niewierność, gwałt, (…) znieprawienie dusz, grzechy przeciwne naturze, rozprzężenie w małżeństwach, cudzołóstwo i rozpusta (Mdr 14,26). I zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na podobizny i obrazy śmiertelnego człowieka, ptaków, czworonożnych zwierząt i płazów. Dlatego wydał ich Bóg poprzez pożądania ich serc na łup nieczystości, tak iż dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał. Prawdę Bożą przemienili oni w kłamstwo i stworzeniu oddawali cześć, i służyli jemu, zamiast służyć Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie. A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi. (Rz 1,23-28) Dziś również widzimy, jak sklepy z akcesoriami erotycznymi wyrosły jak grzyby po deszczu. To wszystko prowadzi do wyuzdania i zmysłowości. Grzechem sodomskim jest każdy akt seksualny sprzeczny z naturą. Taki jak seks oralny, analny, zoofilia czy inne perwersje seksualne. Grzechy te wołają o pomstę do nieba! Podobnie wielkim grzechem jest transseksualizm, czyli tzw. zmiana płci. ZDRADA MAŁŻEŃSKA, ZDRADA CELIBATU, ŚLUBÓW CZYSTOŚCI Mówił św. J. Vianney w kazaniu: „Zgrzeszyć z osobą wolnego stanu, niezamężną, wcale niekrewną, jest ciężkim występkiem według nauki św. Pawła, jest grzechem, który zamyka niebo, a otwiera przepaści wieczne. Daleko jednak cięższa zachodzi zbrodnia, gdy grzeszy się z osobą zamężną. Jest to bowiem straszna niewierność, która profanuje i unicestwia wszystkie łaski sakramentu małżeństwa; to straszne wiarołomstwo i podeptanie nogami przysiąg, złożonych przy ołtarzu nie tylko w obecności aniołów, lecz także Jezusa Chrystusa! Zbrodnia ta sprowadza przekleństwo na cały dom i parafię. Grzech z osobą niekrewną i niezamężną jest śmiertelnym i gubi nas wiecznie. Kto jednak grzeszy mimo węzłów małżeńskich lub pokrewieństwa, jak np. ojciec z córką, matka z synem, brat z siostrą, brat przyrodni z siostrą przyrodnią, kuzyn z kuzynką, popełnia tak ciężką zbrodnię, że sobie już większej nie można wyobrazić. Drwi sobie bowiem z najświętszych reguł wstydliwości, poniewiera i depcze wszelkie prawa religii i natury. Grzech wreszcie z osobą poświęconą Bogu jest szczytem złego, bo strasznym świętokradztwem”. Również w małżeństwie sakramentalnym istnieje powołanie do czystości. Jest to czystość małżeńska. Akt małżeński musi spełniać dwa cele: otwartość na płodność (aspekt prokreacyjny) i dobro małżonków, czyli aspekt jednoczący. Grzechem ciężkim jest więc celowe ubezpłodnienie aktu małżeńskiego poprzez stosowanie antykoncepcji czy tzw. stosunek przerywany. Jest to wbrew Bożemu zamysłowi zrodzenia potomstwa. Grzechem będzie traktowanie współmałżonka przedmiotowo, na sposób bezwstydny czy perwersyjny. „We czci niech będzie małżeństwo pod każdym względem i łoże nieskalane, gdyż rozpustników i cudzołożników osądzi Bóg” (Hbr 13,4). A więc grzeszyć rozpustą można także w małżeństwie, popełniając np. grzech sodomski. Podobnie grzechem jest odmawianie powinności małżeńskiej bez powodu, gdyż jest narażaniem współmałżonka na pokusy. "Niech mąż oddaje powinność małżeńską żonie, a żona mężowi. (…) Nie uchylajcie się od współżycia małżeńskiego, chyba za wspólną zgodą i tylko na pewien czas, aby poświęcić się modlitwie. Potem znowu podejmijcie współżycie, aby nie kusił was szatan, wykorzystując waszą niepowściągliwość" (1 Kor 7,3-5). Małżonkowie winni otaczać się szacunkiem i troską. Bez wątpienia cudzołóstwo jest wielkim grzechem przeciw wierności małżeńskiej, której znakiem jest obrączka. Zdrada małżeńska jest pogardą przysięgi małżeńskiej. „Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa” (Mt 5,27). Przykazanie mówi: „Nie cudzołóż!” oraz „Nie pożądaj żony bliźniego swego!” (por. Wj 20, 14. 17). Cudzołóstwo można popełnić również pożądaniem, oglądaniem pornografii, flirtem... „Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela” (Mt 19,1n). Małżeństwo sakramentalne jest więc nierozerwalne. I tu dramatem są rozwody i ponowne stałe związki. Katechizm mówi w p. 2384: „Fakt zawarcia nowego związku, choćby był uznany przez prawo cywilne, powiększa jeszcze bardziej ciężar rozbicia; stawia bowiem współmałżonka żyjącego w nowym związku w sytuacji publicznego i trwałego cudzołóstwa”. Św. Bazyli Wielki: „Jeśli mąż odłączywszy się od swojej żony, łączy się z inną kobietą, sam jest cudzołożnikiem, ponieważ każe popełnić cudzołóstwo tej kobiecie; także kobieta, która mieszka z nim, jest cudzołożnicą, ponieważ pociągnęła do siebie męża innej żony”. „Proszę księdza, my jesteśmy małżeństwem, ale tylko cywilnym” –nie rozumiem takich słów. Nie nazywajmy konkubinatu i cudzołożnego związku małżeństwem! Dlatego według św. O. Pio rozwód jest „paszportem do piekła”. Już jako piętnastolatek napisał w szkolnym wypracowaniu: „Ach, gdybym był królem! Ile pięknych rzeczy chciałbym dokonać… Przede wszystkim zwalczałbym rozwody, tak upragnione przez wielu złych ludzi, i sprawiłbym, że sakrament małżeństwa byłby szanowany”. Ludzie rozwiedzeni wchodzą więc przeważnie w nowe związki i już cztery osoby żyją w związkach cudzołożnych, dając zgorszenie przede wszystkim dzieciom. Św. Paweł pisze o nierozerwalności małżeństwa: „Tym zaś, którzy trwają w związkach małżeńskich, nakazuję nie ja, lecz Pan: Żona niech nie odchodzi od swego męża! Gdyby zaś odeszła, niech pozostanie samotna albo niech się pojedna ze swym mężem. Mąż również niech nie oddala żony. (…) Żona związana jest tak długo, jak długo żyje jej mąż. Jeżeli mąż umrze, może poślubić kogo chce, byleby w Panu. Szczęśliwsza jednak będzie, jeżeli pozostanie tak, jak jest, zgodnie z moją radą” (1 Kor 7, Temat małżeństwa poruszę dokładniej w kolejnym kazaniu pt.: „Czy istnieją rozwody kościelne?” 3. JAK WALCZYĆ Z GRZECHEM NIECZYSTOŚCI ENERGICZNE ODRZUCANIE POKUS Z pokusą nie można prowadzić jakiegokolwiek dialogu. Schemat grzechu nieczystego jest świetnym przykładem mechanizmu pokusy. Najpierw jest obraz lub myśl, jakieś nieczyste pragnienie, pokusa… Potem wewnętrzna walka, przepychanka, aż w końcu jest decyzja woli. I w tym momencie mówimy o grzechu. Kiedy człowiek podejmuje decyzję o uczynieniu tego grzechu, często już jest za późno. Same obrazy nieczyste, które mogą nam przychodzić na myśl lub trafiać przypadkiem przed nasz wzrok same w sobie nie są grzechem. Dopiero świadomie i dobrowolnie podjęte rozmyślanie nad tym lub czyn z tym związany jest grzechem, bo łączy się z decyzją woli (upodobanie w tych myślach). W tych pokusach do nieczystości diabeł ma potężnego wspomożyciela: popęd seksualny – ogromna siła witalna wpisana w naszą naturę. Realizacja tego popędu łączy się z przyjemnością, co jest przedmiotem tej pokusy. Szatan zawsze ubarwia pokusę. Ukazuje ten czyn jako coś niezwykle przyjemnego. Można to porównać do lawiny. Dopóki jest spokój nic się nie dzieje, ale jak lawina ruszy, jest nie do powstrzymania. Św. Grzegorz Wielki porównuje nieczystość do iskry w słomie, z której powstaje ogień nie do ugaszenia. A św. Hieronim mówi, że grzech nieczysty jest jak wąż, któremu należy zdeptać głowę, jak się tylko ukaże, bo inaczej wypuści śmiertelny jad. UNIKANIE OKAZJI DO GRZECHU, TROSKA O CZYSTOŚĆ SERCA Trzeba uporządkować swoje serce: „Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, […], cudzołóstwa, […], wyuzdanie, […]. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym” (Mk 7, 21-23). „Chcąc zachować tę cnotę, musimy walczyć z pokusami i unikać okazji, jak to czynili święci. Oto Józef, patriarcha, zostawił połowę płaszcza w ręce niegodziwej żony Putyfara, która namawiała go do grzechu i uciekł, nie chcąc obrazić Boga (Rdz 39, 12). Czysta Zuzanna wolała narazić się na śmierć, niż utracić tę cnotę tak miłą Bogu (Dn 13)” – mówił św. Vianney. Pamiętajmy, że im bardziej zaśmiecimy sobie wyobraźnię obrazami, tym trudniej będzie o pokój w sercu i wolność od pokus. Z doświadczeń egzorcystów wiemy, że do nieczystości kuszą demony z najwyższych chórów anielskich. ASCEZA, UMARTWIENIA Jakże ważny w walce z nieczystością jest post. Skoro grzech nieczysty pobudza zmysły, to należy je ujarzmiać. Post od pokarmów, alkoholu, telewizji, Internetu, gazet… Asceza hartuje w walce o anielską cnotę czystości. Święci w obronie tej cnoty używali sposobów nader radykalnych. Np. Św. Benedykt zanurzył się po szyję w ściętej mrozem wodzie, aby w ten sposób ugasić nieczyste żądze. Podkreślić tu należy rolę Ruchu Czystych Serc oraz dwumiesięcznika Miłujcie się, który podejmuje tę tematykę. Niemałą rolę w szerzeniu kultury skromności ma także oazowy Ruch Światło-Życie poprzez Nową Kulturę oraz Krucjatę Wyzwolenia Człowieka. MODLITWA I ŻYCIE SAKRAMENTAMI Św. de Liguori proponował, by codziennie odmawiać modlitwę kolekty z Niepokalanego Poczęcia Najśw. Maryi Panny i dodawać do niej Zdrowaś Maryjo. Św. Vianney codziennie odmawiał akt strzelisty ku czci Niepokalanego Poczęcia Maryi w intencji czystości. Modlitwa do Maryi – Matki Pięknej Miłości i do św. Józefa, których w litaniach wzywamy jako strażników czystości jest więc wielką pomocą. Nabożeństwo do św. Michała Archanioła, Anioła Stróża, czy do dziewic-męczennic: bł. Karoliny Kózkówny, św. Agaty czy św. Filomeny... Cnota niewinności jest darem niebios, dlatego trzeba się o nią modlić! Spowiedź, Komunia św. oraz sakramentalia np. noszenie medalików, szkaplerza… na pewno pomoże w walce o czystość. Jakkolwiek upadlibyśmy, Bóg nam przebaczy w sakramencie spowiedzi i wydźwignie z bagna grzechu! Na koniec posłuchajmy słów św. Jana Pawła II: „Nie lękajcie się żyć wbrew obiegowym opiniom i sprzecznym z Bożym prawem propozycjom. Odwaga wiary wiele kosztuje, ale wy nie możecie przegrać miłości! Nie dajcie się zniewolić! Nie dajcie się uwieść ułudom szczęścia, za które musielibyście zapłacić zbyt wielką cenę, cenę nieuleczalnych często zranień lub nawet złamanego życia! Pragnę wam powtórzyć to, co kiedyś już powiedziałem do młodzieży: «Tylko czyste serce może w pełni kochać Boga! Tylko czyste serce może w pełni dokonać wielkiego dzieła miłości, jakim jest małżeństwo! Tylko czyste serce może w pełni służyć drugiemu. Nie pozwólcie, aby zniszczono waszą przyszłość. Nie pozwólcie odebrać sobie bogactwa miłości. Brońcie waszą wierność; wierność waszych przyszłych rodzin, które założycie w miłości Chrystusa” (Sandomierz, 2002 r.).
Zanikowi poczucia grzechu towarzyszy nie mniej niebezpieczne zjawisko nadużywania prawdy o grzechu i winie. Trzeba dowartościować pozasakramentalne formy pojednania, aby nie dewaluować spowiedzi zbyt częstym jej praktykowaniem. Czasem rozmowa duchowna jest lepsza niż spowiedź, czyli że nie każda rozmowa o duchowych problemach musi się
A. 17:52 Witam 1. Gdy chodzę do spowiedzi, to zawsze wyznaję grzech nieczystości w sposób "dopuściłam się grzechu nieczystości z chłopakiem, bez współżycia" lub jakoś podobnie. Ksiądz nigdy mnie nie zapytał o szczegóły, zawsze myślałam że tyle wystarczy, ale ostatnio mam wątpliwości. Bo np no zbyt głęboki pocałunek można już uznać za grzech nieczystości, tak samo jak petting. No a wg mnie jest różnica między pocałunkiem a pettingiem dość znaczna... Nam się niestety zdarzało uprawiać petting, czy powiedzenie na spowiedzi tego co napisałam wystarczy? Dodam że nie miałam chęci niczego zataić. Czy dalej mogę w ten sposób z tego grzechu się spowiadać? razu byłam bardzo zdruzgotana tym że znowu nie udało nam się z chłopakiem utrzymać czystości i upadliśmy. Wtedy po upadku obiecałam Bogu że już więcej tego nie zrobię. Niestety za jakiś czas znowu doszło do upadku. Czy nie dotrzymanie obietnicy jest grzechem? Dodam że cały czas oboje bardzo staramy się o zachowanie czystości, lepiej ostatnio nam to wychodzi niż na początku, no ale niestety nie zawsze wychodzi:( 3. Wiem, że jeśli się spowiadam i zapomnę jakiegoś grzechu to spowiedź jest ważna. Ale co zrobić żeby nie zapominać. Zdarza mi się że nawet kilku grzechów zapomnę. Myślę że to przez stres, bo po wyjściu zawsze się cała trzęsę i jestem oblana potem. Wychodzę z konfesjonału i przypomina mi się po chwili czego nie powiedziałam. Zawsze staram się rzetelnie przygotować do spowiedzi, ale to nic nie daje w kwestii zapominania. Dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam. Odpowiedź: 1. Zdaniem odpowiadającego takie określenie wystarczy. 2. Złamanie postanowienia poprawy nie jest rzeczą chwalebną, ale też nie jest jakimś dodatkowym grzechem, z którego trzeba się spowiadać. Wiadomo, że poprzednio człowiek żałował, a teraz znów coś nie wyszło. Tyle tylko, że dobrze by było nie wpadać ciągle w te same grzechy. Ale jeśli jest poprawa, to już coś...3. Może pomogłoby powtórzenie sobie tych grzechów parę razy przede wejściem do konfesjonału?J.
Każdy zatem człowiek, który popełnia jakikolwiek grzech, staje się nieczysty przed Bogiem i swoim sumieniem, bezczeszcząc swoją świętość. Nieczystymi są więc m.in. zarówno próżniacy, obżarciuchy i pijacy, chciwcy, oszczercy, jak i złodzieje, zazdrośnicy oraz ludzie wyniośli i pyszni.
Odpowiedzi To żadne grzech ludzie co jest z wami to może głupio zabrzmi ale masturbacja jest nawet zdrowa to tak jak by się spowiadać z brania tabletki jak cie boli głowa blocked odpowiedział(a) o 23:24 Ksiądz też człowiek - zrozumie . PS. przykazaniu EKSPERTXdm odpowiedział(a) o 07:03 Postąp zgodnie ze swym sumieniem, ale ja bym Ci zalecał zrobić to bardziej szczegółowo, czyli tak, jak zrobiłeś to na samym początku pytania: "Głównie chodzi o masturbacje nieczyste myśli oglądanie pornografii czytanie blogów erotycznych". Więcej szczegółów to większy wstyd za dany grzech i tym większe zaparcie się go na przyszłość. Xyzt odpowiedział(a) o 18:00 Nazywać rzeczy po imieniu tak jak je określiłaś w pytaniu. Nie bój się - ksiądz nie będzie ci się przyglądał. Słyszy to zapewne często i nie zrazi go przy tym ile razy to Nie oglądaj i nie czytaj tego szajsu i nie trwoń soków życia. Lepiej znajdź zaspokojenie w modlitwie o dobrego męża. Ja nie uważam, że to grzech, ani że powinnaś się wstydzić, ale zgadzam się z poprzednikiem - postępuj zgodnie ze swoim sumieniem. W ogóle się z tego nie spowiadaj. W ogóle z niczego się nie spowiadaj. Serio, no przecież wszystko jest dla ludzi, twoja sprawa co robisz o ile nie krzywdzisz innych. Po za tym, no sorry, ale większość ludzi oglądało kiedyś porno. Nie masz się czego wstydzić Uważasz, że ktoś się myli? lub
Odpowiedź: 1. Zdaniem odpowiadającego takie określenie wystarczy. 2. Złamanie postanowienia poprawy nie jest rzeczą chwalebną, ale też nie jest jakimś dodatkowym grzechem, z którego trzeba się spowiadać. Wiadomo, że poprzednio człowiek żałował, a teraz znów coś nie wyszło. Tyle tylko, że dobrze by było nie wpadać ciągle w
Na lekcji religii katechetka rozmawia z uczniami: – Słuchajcie, wyrządzoną szkodę trzeba naprawić. Co więc powinien zrobić ktoś, kto zrywał jabłka w cudzym sadzie? – Zgłasza się jeden z uczniów i mówi: – Powinien pomodlić się o dobry urodzaj w przyszłym roku. Zapewne domyślamy się już, że tematem artykułu będzie piąty warunek sakramentu pokuty: zadośćuczynienie Bogu i bliźniemu. Chyba w każdym z nas jest wewnętrzna potrzeba wynagrodzenia za zło, które popełniliśmy. Może nie zawsze wiemy, jak to uczynić, może długo nosimy w sercu niepokój z tym związany, ale czekamy na okazję, aby spłacić swój dług wobec tego, kogo skrzywdziliśmy. Jest pewna stara, naturalna zasada życia społecznego. Brzmi ona: Oddaj każdemu, co mu się słusznie należy. Z tą zasadą bardzo wyraźnie łączy się piąty warunek dobrej spowiedzi – zadośćuczynienie Bogu i bliźniemu. W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy krótko i jasno, na czym ono polega: „Zadośćuczynienie Bogu jest to wynagrodzenie Bogu za popełnione grzechy przez odprawienie pokuty wyznaczonej przez kapłana na spowiedzi. Natomiast zadośćuczynienie bliźniemu jest to naprawienie wyrządzonej mu krzywdy i szkody”. W pierwotnym Kościele ten warunek dobrej spowiedzi wyprzedzał wszystkie inne – najpierw naprawiano zło, a potem otrzymywano rozgrzeszenie. Nie raz trwało wiele lat, zanim ktoś otrzymał rozgrzeszenie i możliwość przystępowania do Komunii św. W Kościele istniały specjalne księgi pokutne, które jasno mówiły, jak długo ma trwać pokuta za konkretny grzech, np. za krzywoprzysięstwo pokuta trwała 11 lat, za cudzołóstwo 4 lata, a za kradzież 7 lat. Znamy także tę zasadę, że każdy grzech publicznie popełniony musiał zostać publicznie odpokutowany. Stąd liczne pielgrzymki do miejsc świętych, kamienne krzyże przy drogach. Każdy, kto odbywał pokutę nie mógł nawet wejść do środka kościoła, musiał stać przed drzwiami świątyni, a po jakimś czasie mógł dopiero stanąć w przedsionku (jak to wszystko się zmieniło…). Zadośćuczynienie jest czynnością religijną, która ma doprowadzić do naprawienia wyrządzonego zła. Wyraża się to w konkretnych czynach, które mają nas kształtować, formować w czynieniu dobra. Jeśli zadaną pokutą jest np. przeczytanie fragmentu Pisma św., to ma to na celu lepsze poznanie swojej wiary i poznania sumienia. Natomiast zrobienie konkretnego dobrego uczynku ma nauczyć postawy miłości, życzliwości i otwartości na innych. Trzeba mieć jednak zawsze świadomość, że Boże przebaczenie nie wynika nigdy z tego, co ja zrobię, ile razy się pomodlę, ale z wielkiej miłości Boga do człowieka. Boże przebaczenie jest zawsze darmowe, nie można sobie na nie zasłużyć, wypracować go czy je odrobić. Z naszej strony zadośćuczynienie Bogu to nie tylko ładny gest, bo to, co „zadośćuczyniliśmy” to zawsze za mało wobec ogromu Bożej miłości; myślę, że zdajemy sobie z tego sprawę. Zadośćuczynienie nie jest tylko naszym wysiłkiem – męka Jezusa jest całkowitym wynagrodzeniem Bogu za ludzkie grzechy. Nasze zadośćuczynienie domaga się także uwzględnienia osoby lub instytucji, która została przez nas skrzywdzona. Stąd musi ono przybrać formę konkretnego działania. Nie można poprzestać tylko na obietnicy czy chęciach. Tutaj jest zadanie do wykonania. Jeśli ukradłem, muszę oddać — niekoniecznie w sposób jawny, narażając się na kłopoty, ale muszę zwrócić to, co nieuczciwie zabrałem. Jeśli nie mogę oddać pieniędzy, bo nie wiem komu ukradłem, to mogę je dać komuś, kto ich potrzebuję. Jeżeli zabrałem z zakładu pracy jakieś rzeczy, to odnoszę je z powrotem, jeśli ich nie mam, to naprawiam zło np. przez efektywniejszą, dłuższą pracę. To samo dotyczy rzeczy znalezionych lub pożyczonych. Dalej, jeśli wypowiedziałem oszczerstwo, pomówiłem kogoś, muszę to odwołać. Jeśli opuszczam niedzielną Eucharystię to zadośćuczynieniem jest przyjście na mszę św. w ciągu tygodnia. Jeśli nie mogę czegoś naprawić, oddać, to należy wtedy przynajmniej przyznać się, przeprosić, przyjąć postawę skruchy. To są konkretne czyny, które świadczą, że chcę naprawić krzywdę, przeprosić, szukam lekarstwa na zło. Jeszcze raz przypomnijmy sobie tę zasadę sprawiedliwości: Oddaj każdemu, co mu się słusznie należy. Ta reguła domaga się zadośćuczynienia. Jest to konkretne wejście w swoje osobiste nawrócenie. Z zadośćuczynieniem mogą pojawić się pewne problemy. Na przykład wtedy, kiedy ktoś nie potrafi uwierzyć w Boże przebaczenie i ciągle nosi w sobie poczucie winy. Mógł już wiele razy spowiadać się z jakiegoś grzechu, ale ciągle do tego wraca w przekonaniu, że Bóg i tak mu nie przebaczy. Na przykład: umarł ojciec, córka nie zdążyła pogodzić się z nim, a od kilku lat żyli w gniewie; albo kierowca w wyniku wypadku zabił dziecko – zadośćuczynienie w takich sytuacjach może mieć formę pewnych stałych czynności, które mają trwać przez jakiś określony czas, np. przez trzy pierwsze piątki miesiąca przyjąć Komunię św. za zmarłego ojca, zaś w sytuacji tego kierowcy przez pięć miesięcy wspomagać fundację broniącą życia. Podobnych możliwości jest bardzo wiele, a im dłużej trwają, tym mamy większą pewność, że zrobiliśmy coś ważnego, aby wynagrodzić wcześniejsze błędy. Tym rozważaniem kończymy omawianie warunków sakramentu pokuty. Przed każdą mszą św. mówimy: „Uznajmy przed Bogiem, że jesteśmy grzeszni, abyśmy mogli godnie sprawować Najświętszą Ofiarę”. Akt pokuty we mszy św. nie zastępuje sakramentu pokuty. Słowa: „Niech się zmiłuje nad nami Bóg Wszechmogący i odpuściwszy nam grzechy doprowadzi nas do życia wiecznego” nie są słowami absolucji. Na początku mszy św. wszyscy jej uczestnicy mają sobie uświadomić, że są ludźmi grzesznymi, słabymi, niedoskonałymi. To uświadomienie sobie, przyznanie się do grzechów i ich ewentualne przypomnienie nie jest jeszcze spowiedzią i otrzymaniem rozgrzeszenia. Co innego jest wyznać, przyznać się do nich, uświadomić sobie ich skutek, a co innego otrzymać ich przebaczenie i być od nich uwolnionym. Podobne artykuły
Jeśli, np. ktoś spędza nadmierny czas przed Internetem i telewizją, kosztem rodziny, modlitwy, to może zacząć od próby ograniczenia tego czasu i powolnego wypierania tego złego nawyku dobrym nawykiem. Dariusz Piórkowski SJ. Polecamy: Porady spowiednika: co pomaga, a co przeszkadza w dobrej spowiedzi.
Częstotliwość przystępowania do spowiedzi wyznaczają nam na ogół dwie rzeczywistości: nakaz związany z przykazaniem kościelnym i obietnica, którą przekazała światu św. Małgorzata Maria Alacoque. Czy któraś z nich jest gwarancją dobrej spowiedzi? Drugie przykazanie kościelne nakazuje nam przystępować do sakramentu pokuty i pojednania przynajmniej raz w roku. Nie ma w nim nic o konkretnym miesiącu czy okresie liturgicznym (choć przyjęło się spowiadać w czasie wielkanocnym). I jak praktykującym katolikom wydaje się oczywiste, że ten raz do roku jest pewnym minimum, tak chyba każdy z nas ma przekonanie, że przykazanie (nakaz) samo w sobie jest słabą motywacją do działania. Z kolei św. Małgorzata Maria Alacoque rozpowszechniała obietnicę daną przez Jezusa tym, którzy przez dziewięć pierwszych piątków będą przystępować do Komunii świętej. Warto tu zauważyć, że w jej przekazie nie ma nic na temat przystąpienia do spowiedzi właśnie w pierwszy piątek, lecz by w ten dzień być w stanie łaski uświęcającej niezbędnej do pełnego przeżycia Eucharystii. Jednak przyjęło się w Kościele myślenie, że to jest najlepszy dzień na spowiedź, której towarzyszy obietnica otrzymania miłosierdzia Bożego w chwili śmierci. Zatem w tym przypadku spowiedź pierwszopiątkowa może być traktowana (zupełnie nieświadomie) jako waluta służąca do wykupienia sobie gwarancji na miejsce w Niebie. Dobra spowiedź nigdy nie będzie wynikiem ani przestrzegania prawa ani kurczowego trzymania się obietnic. Niektóre małżeństwa prowadzą raz na jakiś czas tzw. dialog małżeński. Spotykają się we dwoje, wymieniają się spostrzeżeniami, przepraszają za to co było złe, patrzą gdzie popełnili błędy w wychowaniu dzieci, a gdzie zaniedbali swoją relację małżeńską. Gdyby teraz włożyli to w pewien schemat: dialog w każdy pierwszy piątek miesiąca lub dialog raz na dwa miesiące, to czasem musieliby czekać 2-3 tygodnie, by szczerze ze sobą porozmawiać i wrócić na właściwy tor. Na pytanie jak często się spowiadać nie ma prostej odpowiedzi. Podobnie jak na banalne pytania: jak często myć samochód, jak często wyrzucać śmieci, jak często chodzić do lekarza. Na każde z tych pytań można odpowiedzieć najprościej jak się da: tak często jak zajdzie taka potrzeba. Jak wyczuć, który moment jest odpowiednim na spowiedź? W tym zawsze pomaga regularny rachunek sumienia, czyli systematyczny wgląd w ostatnie godziny, dni mojego życia. Codzienny lub chociaż cotygodniowy rachunek sumienia może wydaje się być czymś trudnym, ale jest nieustanną kontrolą i trzymaniem ręki na pulsie. Jak regularne przeglądy samochodu pomogą nam szybko zgłosić awarię, tak regularne spoglądanie we własne sumienie nie pozwoli nam na to, by przez dłuższy czas rozmijać się z Bogiem i żyć w niewiedzy o konieczności pojednania się z Nim. Nie można więc jednoznacznie powiedzieć: spowiadaj się co tydzień, co dwa, co miesiąc, co pół roku. Trzeba by powiedzieć: po pierwsze spowiadaj się wtedy, gdy tracisz możliwość przystępowania do Komunii świętej, po drugie wtedy, gdy widzisz, że brak tobie miłosierdzia dla innych, po trzecie, gdy widzisz, że zdanie Boga coraz mniej znaczy przy dokonywaniu twoich codziennych wyborów. Ks. Piotr Sobczyński Zobacz publikacje dotyczące sakramentu spowiedzi: YOUCAT. Spowiedź Spowiedź sakramentalna Praktyczny przewodnik dla penitentów i spowiedników Spowiedź. To naprawdę pomaga! Spowiedź. Sakrament odpuszczenia grzechów
. 712 729 435 546 315 700 116 441
jak się spowiadać z grzechu nieczystości